Zdradzę Wam coś... Mam fioła na punkcie księżyca!
Ale spokojnie, nie wyję do niego podczas każdej pełni. Księżyc mnie fascynuje odkąd pamiętam. Kiedyś na komunię, kiedy dzieci dostawały jeszcze w prezencie coś innego niż kasę i mega drogie sprzęty, dostałam od mojego wujka książkę. Nie byle jaką - przyrodniczą. Tego samego dnia zaczęłam ją przeglądać. Nie była to cieniutka książeczka dla dzieci, ale konkretne tomisko, które ledwo co mogłam podnieść swoimi chudymi rączkami. W książce znalazłam rozdział o kosmosie i księżycu. Już wtedy zaczęłam szukać więcej informacji na jego temat, oglądać filmy dokumentalne, filmy i seriale z jego motywem. Dlaczego piszę o tym w podsumowaniu miesiąca? Ponieważ czerwiec jest dla mnie początkiem tego, co uwielbiam robić dla relaksu. Uwielbiam nocą usiąść i patrzeć na niebo. Jak jest jeszcze do tego księżyc w pełni, to niczego mi więcej do szczęścia nie potrzeba!
Ale nie o tym będzie cały wpis. To tylko taki mały fakt o mnie, o którym wie niewiele osób. Co się działo u mnie w czerwcu... Z pewnością był to nerwowy miesiąc. Kiedy w końcu będzie jakiś spokojny?! 😕 Jestem zmęczona stresem, nie obowiązkami, ale zacznijmy od początku. W czerwcu zaczęłam pracę już na prawdziwej umowie o pracę, zakończyłam swój staż. Oznacza to teraz troszkę więcej odpowiedzialności, a obowiązki i nowe zadania piętrzą się coraz bardziej.
Czerwiec dla mnie to także czas remontu, który spadł na nas bardzo szybko i gwałtownie. Nie była to jakaś zachcianka zmiany, ale z uwagi na to, że wymieniali nam piony w łazienkach, część kafelek i ścian zostało skutych, więc... robimy łazienkę od podstaw! Nie mogę się doczekać, aż będzie w pełni gotowa!
W czerwcu także zakończyłam II rok studiów. Jestem z tego bardzo zadowolona, że mam to z głowy. Dwa lata zleciały, sama nie wiem kiedy i jak. Został trzeci rok, do którego już się powoli przygotowuję. W końcu oprócz nauki czeka mnie praca licencjacka i praktyki. Ciekawe jak to wszystko wyjdzie, bo przecież normalnie pracuję na pełny etat. Ale mam nadzieję, że dam radę. Jak już jesteśmy przy temacie studiów, to może zdradzę Wam trochę moje plany. Jak uda mi się ukończyć studia z licencjatem chcę iść na dwa kierunki na raz. Chcę robić magistra z tego kierunku, który obecnie robię oraz kierunek całkowicie inny, ale za to przydatny u mnie w pracy. Ostatnio zaczynam się już sama z siebie śmiać - umysł humanistki z zacięciem technicznym. Cała ja! Póki co, to tylko plany, zobaczymy co się jeszcze wydarzy do tego czasu.
A! I jeszcze zmieniłam kolor włosów na jednolity. Teraz jestem brunetką, ale nadal nie za dobrze się czuję w takim wydaniu. Przejdźmy teraz do cytatów z czerwca!
01.06. - "Śmiej się, niech reszta świata zastanawia się dlaczego."
02.06. - "Najdalej zajdzie ten człowiek, który wie dokąd idzie."
03.06. - "Pracuj ciężko nad bieganiem, kiedy ciężko się biega." Pavvo
04.06. - "Jeśli nauczymy się otwierać nasze serca, każdego potraktujemy jak nauczyciela" Pema Chodron
05.06. - "Każdą pracę wykonuj, jakby miała ona być ostatnią w życiu." Marek Aureliusz
06.06. - "Żyj chwilą! Chyba, że chwila jest nieprzyjemna, w takim przypadku zjedz ciasteczko." Ciasteczkowy Potwór
07.06. - "Kiedy rozdrapujemy rany, nie pozwalamy się im zagoić." Pema Chodron
08.06. - "Dla umysł nie istnieją ograniczenia, poza tymi, które samodzielnie uznamy za prawdziwe!" Napoleon Hill
09.06. - "Bądź pozytywnie nastawiony do pracy i zarażaj optymizmem wszystkich dookoła. Nigdy nie pozwól zrobić z siebie ofiary i - na miłość boską - baw się dobrze."
10.06. - "To od Ciebie zależy, jak się będziesz czuła."
11.06. - "Dopóki będziesz wierzyć w swoje myśli, dopóty będą stwarzać twoją rzeczywistość."
12.06. - "Uwielbiam gadanie o niczym. To jedyna rzecz, o której coś mogę powiedzieć."
13.06. - "Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem." Carl Gustav Jung
14.06. - "Prowadzenie biznesu bez reklamy jest jak puszczanie oka do dziewczyny po ciemku. Nikt, poza nami nie wie, co robimy" Stuart Henderson
No nie dość, że zabawny cytat, to jeszcze taki prawdziwy... Musiałam wtrącić tutaj swój komentarz, haha!
15.06. - "Jeśli chcesz, żeby inni byli szczęśliwi, praktykuj współczucie. Jeśli chcesz być szczęśliwy, praktykuj współczucie." Dalajlama
16.06. - "Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest tylko zupełnie inne." William Sheakspire
17.06. - "Każdy dzień to wyścig, który już się rozpoczął."
18.06. - "Możesz zrobić wszystko, co chcesz, jeśli tylko trzymasz się tego celu wystarczająco długo." Helen Keller
19.06. - "Sukces, podobnie jak szczęście, nie może być celem. Musi pojawić się przy okazji, być niezamierzonym efektem ubocznym czyjegoś poświęcenia sprawie większej niż on sam." Victor Frankl
20.06. - "Ludzi wyprowadzają z równowagi nie same fakty, lecz sposób w jaki je widzą." Epiktet
21.06. - "Jeśli kiedykolwiek zamierzasz cieszyć się życiem - teraz jest na to czas - nie jutro, nie za rok. Dzisiaj powinno zawsze być naszym najwspanialszym dniem."
22.06. - "Działanie pociąga za sobą koszty i ryzyko, ale o wiele mniejsze niże te, które wiążą się z wygodną biernością." John F. Kennedy
23.06. - "Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko Ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie z oglądania się do tyłu."
24.06. - "To tylko pewnego rodzaju przykrość nie być kochany. Prawdziwym nieszczęściem jest - nie kochać." Albert Camus
25.06. - "Ludzie spieszą się w pracy, dlatego niedbale ją wykonują; spieszą się w używaniu życia, dlatego jego smaku nie odczuwają; spieszą się w odpoczynku, dlatego nie mogą wypocząć."
26.06. - "Zawsze wydaje się, że coś jest niemożliwe, dopóki nie zostanie to zrobione." Nelson Mandela
Minęło już pół roku i tak sobie teraz pomyślałam, że ciekawa jestem co udało mi się zrobić za tak długi okres czasu, jeżeli chodzi o postanowienia noworoczne! Ciekawe ile osób jeszcze o tym pamięta, bo ja szczerze mówiąc, zapomniałam. Więc, jak to leciało?
1. Pierwsze z postanowień brzmiało: Chcę lepiej organizować swój czas.
Myślę, że częściowo daję radę. Są momenty, kiedy całkowicie tracę panowanie nad tym, co mnie otacza, ale jest ich bardzo, bardzo mało. Pierwsze postanowienie póki co mogę uznać za zaliczone.
2. Drugie brzmiało: Chcę w ciągu całego tygodnia, (...), znaleźć przynajmniej 2 godziny TYLKO DLA SIEBIE.
Niestety tego nie udało mi się zrealizować w 100%. Zawsze robię coś, co jest moim obowiązkiem, a sobie poświęcam tylko maksymalnie pół godzinki... Trochę mało.
3. Trzecim było: Chcę coś zrobić z włosami.
I tutaj się załamałam. Odkryłam, że pisząc swoje postanowienia miałam brązowe włosy, potem faktycznie zmieniłam je na ombre i co? Teraz znowu wróciłam do tego? Myślałam, że będzie mi lepiej, ale jednak dobrze się z taką zmianą nie czuję. Będę musiała coś z tym zrobić.
4. Czwarte postanowienie to do końca nie było postanowienie, ale cel, który chciałabym osiągnąć. W styczniu startowałam z takimi statystykami.
Liczba czytelników na blogu: 238
Wyświetlenie bloga: 57959
Liczba osób na fanpage: 155
Jeżeli chodzi o liczbę wyświetleń to jestem bardzo zadowolona, bo znacząco wzrosła i codziennie blog osiąga bardzo dobre wyniki w tej kwestii, ale... niestety pozostałe statystyki nie są tym, czego bym chciała.
5. Piątym postanowieniem było: Chcę wrócić do (w miarę) regularnego ćwiczenia.
Dzięki akcji #czerwiecwruchu udaje mi się to, oby tak zostało!
6. Ostatnim, szóstym postanowieniem, była nauka wstawania z uśmiechem na twarzy.
Miał mi w tym pomóc mój słoik, więc postanowienie zaliczam na 6 z plusem haha!
A jak Wam minął czerwiec?
Ja również bardzo lubię księżyc - fascynuje mnie i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńCo do remontu to znam ten ból...chociaż mój remont to był wybór, ale pamiętam jak tęskniłam za zakończeniem nie mogąc doczekać się efektu końcowego :)
U mnie czerwiec bardzo intensywny i szybki - jak wszystkie miesiące w tym roku :)
No niestety u mnie idzie to tak powoli, że zaczynam przyzwyczajać się do rozburzonej łazienki :(
UsuńNie robię postanowień noworocznych. Z prostej przyczyny.. jeśli chcę coś zrobić i mam do tego motywację to nie potrzebuję do rozpoczęcia działania specjalnej okazji. ;)
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam patrzeć na księżyc i gwiazdy.. w mieście nie ma to takiej magii, bo niemal nic nie widać... ale jak jestem na wsi to zawijam się w koc i gapię się w niebo. No magia nooo. ;)
To masz szczęście, ja muszę mieć ten "bodziec", który popchnie mnie dalej, bo inaczej o tym zapomnę :(
UsuńZależy w jakim mieście, u mnie widać wszystko też bardzo ładnie, no i MAGICZNIE ! <3
Ciekawe postanowienia. :) Ja również uwielbiam Księżyc odkąd pamiętam. Ciekawa akcja - #czerwiecwruchu. Chyba dołączę, bo zaczynam ćwiczyć codziennie min. 1 godzinę. Dodatkowa motywacja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMój kawałek Internetu
Pamiętaj o odpoczynku, regeneracja musi być :)
UsuńAkcja co prawda się już kończy, ale to nie oznacza że nie można sobie samemu zrobić planu na lipiec i też wprowadzić więcej ruchu w ciągu dnia :)
Ja też uwielbiam wieczorami, późnymi, obserwować niebo, a w szczególności gwiazdy :)
OdpowiedzUsuńTo mamy coś wspólnego :)
UsuńPewnie coś by się jeszcze znalazło ;)
UsuńMi czerwiec leci okropnie szybko! Ale staram się realizować moje postanowienia:)
OdpowiedzUsuńO, czyli na szczęście są osoby, które wytrwale dążą do tego, aby zrealizować swoje postanowienia :)
Usuńmoim skromnym zdaniem takie połączenie kierunków, które niekiedy wydają się skrajne, jest bardzo słuszne ;) sama zrobiłam w ten sposób :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam nadzieję, że ta skrajność mi w niczym nie przeszkodzi :)
UsuńCytaty są świetne :) kochana przydałaby się większa czcionka bo jest bardzo drobną, a aż tak dobrego wzroku nie mam :P
OdpowiedzUsuńPopracuję nad tym w weekend :)
UsuńJest coś takiego jak "ctrl"+"+", powiększa to obraz w przeglądarce. Praktyczniejsze niż wytykanie każdemu za małą czcionkę, tylko dla tego że jesteś ślepcem.
Usuńgratuluję ci tego, co udało ci się dokonać w tym miesiącu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też jestem zakochana w księżycu i uwielbiam ten motyw ! Wiem o czym mówisz Kochana, ach aż mam gęsią skórkę! Pamiętam jak z męzem w Polsce siedzieliśmy na balkonie u Mojej Mamusi i był księżyć, były nocne zwierzęta i to ciepło. ach...... nostalgia mnie ciągle łapie dzisiaj! Gratuluję zakończenia 2 roku studiów :) Buziaki
OdpowiedzUsuńDokładnie! Sama mam gęsią skórkę, jak sobie przypomnę podobne wieczory :)
UsuńUwielbiam księżyc, ale powiem szczerze, że samo niebo jest fascynujące za dnia i nocy. Teraz w Anglii (bo tutaj mieszkam) mieliśmy na prawdę bardzo ładną pogodę i to był niesamowity relaks siedząc wieczorem z herbatą i patrząc w niebo, ale niedzielne poranki też były rozpieszczające. Były, bo aktualnie pada :( Pozdrawiam Emilux :)
OdpowiedzUsuńZa dnia jakoś jeszcze nie zwróciłam na to uwagi - jednak wolę te "nocne" klimaty :D
UsuńU mnie czerwiec również był nerwowy. Mam nadzieję, że kolejne miesiące takie nie będą. Ja miałam tylko jedno postanowienie i na chwilę obecną strasznie słabo mi ono idzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
Oby były inne! :)
UsuńJejku księżyc jest przepiękny, kto by pomyślał, że jest tyle tysięcy kilometrów od nas, a widać go z nieba.
OdpowiedzUsuńCzerwiec zleciał mi bardzo szybko.
http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
Świetne cytaty :)
OdpowiedzUsuńnonstopyou.blogspot.com
Kilka dni temu miałam przyjemność oglądać księżyc przez dużej "mocy" zabytkowy teleskop w instytucie astronomii. Był cudowny, aż się zaczęłam zastanawiać jak on się biedny czuje, skoro tak wiele osób codziennie na niego patrzy xd.
OdpowiedzUsuńWidzę, że ambitnie. Ja próbowałam wziąć drugi kierunek, ale planowo mi nie wyszło. Strasznie mi kolidowało z głównym kierunkiem, a plan ustalany był na drugim kierunku odgórnie i robili straszny problem z przeniesieniem do grup. Zrezygnowałam i skupiłam się na tym jednym na razie. Choć ledwo co przeżyłam ten pierwszy rok.
Pozdro.
https://dziennikidestiny.blogspot.com/
Póki co to tylko plany, zobaczymy jak to wyjdzie. :)
UsuńKsiężyc też już nie raz oglądałam przez teleskop, może nie zabytkowy :D
Ja również uwielbiam patrzeć na nocne niebo. Na gwiazdy. Na księżyc...
OdpowiedzUsuńAle odkąd mam małe dziecko, odliczam w kalendarzu, kiedy będzie następna pełnia... Moje dziecko nie znosi pełni - chociaż pewnie o tym nie wie. Jest wtedy jedną wielką katastrofą. Jest marudne. Płaczliwe. A w nocy nie daje mi spać...
Ale to prawda, piękny jest księżyc nocą.
A czerwiec?
Nawet nie wiedziałam, że już się skończył... Żartuję :P
Pozdrawiam serdecznie ;)
Księżyc ma to do siebie, że ludzie się dziwnie zachowują :)
UsuńPrześlij komentarz