Eve - Anna Carey


"Dokąd uciekniesz, skoro nigdzie nie jest bezpiecznie?"

Kolejna książka, która przenosi w inny świat. W świat niby równoległy, bo przewijają się stereotypy i schematy dobrze nam znajome, jednak cała otoczka, miejsce, zdarzenia wydają się nie z tego świata.

"Porywająca, niezapomniana przygoda i zupełnie nowe spojrzenie na to, co znaczy kochać."
- Lauren Kate, autorka Upadłych

Zauważyłam u siebie dziwną przypadłość. Często kupuję książki, które mają na tylnej okładce czerwony napis drukowanymi literami. Też tak macie? Dobry chwyt! Bo nie dość, że kolor czerwony, alarmujący, zwracający uwagę, to jeszcze ktoś włączył Caps Lock i napisał takie zdanie, które zwraca na siebie uwagę. I zanim widzę cały tekst na stronie widzę napis: I TAK EVE UCIEKŁA ZE ŚWIATA BEZ MĘŻCZYZN...

Ciekawe prawda? Jednak wyżej możemy przeczytać:

- Dokąd mam iść? - zapytałam drżącym głosem.
Las rozciągał się przede mną oświetlany tylko idealnie okrągłym, lśniącym księżycem.
Oto to miejsce. Stąd przybyłam i tam wracałam. Moja przeszłość i przyszłość. Chciałam pytać dalej o to dziwne miejsce zwane Kalifią, o mogące mnie czekać niebezpieczeństwa, ale za rogiem dormitorium zobaczyłam błysk strażniczej latarni.
Pani Florence popchała mnie.
- Idź, teraz! - ponaglała. - No idź!
Drzwi zamknęły się za mną tak samo szybko, jak się otworzyły, i zostawiły mnie samą pośród zimnej, bezwzględnej nocy...

Co myślę o tej książce?

Wyobraźcie sobie, że chodzicie do szkoły. Macie osiemnaście lat. W tym roku macie zdać najważniejszy, ostatni egzamin i świat ma stać dla Was otworem. Całe swoje dotychczasowe życie poświęcaliście nauce, która miała być dla Was wyznacznikiem przyszłości. Jako najlepsza uczennica za jeden dzień macie wygłosić mowę pożegnalną na zakończeniu szkoły. Nagle okazuje się, że całe dotychczasowe życie było kłamstwem. Zwykła iluzją, wykreowaną przez dorosłych tam ludzi. I czeka Was straszny los. Los, który z człowieka... nie, z kobiety robi maszynę przywiązaną do łóżka, która rodzi dziecko za dzieckiem. Dlaczego?

Szesnaście lat temu wybuchła epidemia i zabójczy wirus zabrał prawie wszystkie osoby z powierzchni Ziemi. Eve jest w zamkniętej szkole, w której wpajają jej różne wartości, zasady, normy, które mają wprowadzić ją do elity. Po odkryciu prawdy ucieka z jedynego domu, jaki znała. Rozpoczyna długą wędrówkę w kierunku, którego sama nie zna. Dokąd byście uciekli, gdyby każde miejsce było niebezpieczne?

Podczas wędrówki spotyka swoją dawną rywalkę ze szkoły, Arden. Dziewczyny uczą się zaufania do siebie. Poznaje także Caleba, buntownika, który wie, jak przeżyć w świecie, w którym Eve się nagle znalazła. Caleb powoli zdobywa zaufanie Eve, która całe życie była uczona w szkole, że mężczyznom się nie ufa. Nigdy. Caleb stara się chronić Eve, jednak gdy wojsko w poszukiwaniu Eve natrafia na ich trop, dziewczyna musi wybierać pomiędzy miłością a życiem...

Historia wciągająca, jednak polecałabym tą książkę osobom, które zaczynają przygodę z czytaniem. Czytałam ją dwa razy kilka lat temu i myślę, że tyle wystarczy. Czy sięgnęłabym po nią ponownie? Myślę, że tak. Ale tylko w formie rozrywki, jako lekka przekąska.

Moja osobista ocena to 6,5/10.

7 Komentarze

  1. Kolejna przyjemna młodzieżówka na jedno popołudnie... Czasem czytam takie książki, żeby odmóżdżyć mózg. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja świetna, ale ksiązka raczej nie dla mnie. Nie moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawie się zapowiada... intrygująca historia!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dla mnie, ale młodszemu czytelnikowi warto polecać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza