Podsumowanie grudnia 2017 + Wielkie podsumowanie roku 2017


Przyszła pora na małą spowiedź... czyli podsumowanie całego roku! 
Wiem, że na takie podsumowania jest za wcześnie. Jeszcze grudzień się nie skończył, jednak myślę, że jutro w Sylwestrowym szale nie uda mi się napisać ani jednego zdania 😊 
Zacznę może od skromnego podsumowania grudnia. Był o wiele lepszy od listopada i października razem wziętych! Grudzień był masą pozytywnych chwil, momentów wsparcia. Wiele razy też byłam w szoku, oczywiście pozytywnie - myślałam, że mało co jest w stanie mnie zdziwić tak, że kopara aż opadała haha 😀 Chętnie podzielę się z Wami tymi pozytywnymi chwilami:

Chwila nr 1 - zdobyłam przyjaciela...
albo inaczej, znalazłam bratnią duszę. Dawno nie czułam takiego wsparcia, nikt mnie tak nie podnosił na duchu i nie wspierał. Ostatnio czułam się sama, sama ze sobą i swoimi problemami, którymi nie lubię się dzielić. Teraz jest inaczej. Mogę się wykrzyczeć, wygadać, a i tak usłyszę "nie zmieniaj się dla nikogo, bo jesteś super". Pisząc to nadal mam łzy wzruszenia. Zapomniałam, jakie to wspaniałe uczucie czuć, że nie jest się samym. 

Chwila nr 2 - jestem dumna, że mam taką babcię...
6 grudnia 2017 roku moja babcia obchodziła 90-te urodziny. Mikołajki były udanie nie tylko ze względu na - wiadomo - upominki, ale także ze względu na to, że obawiałam się tej daty. Cały miesiąc chodziłam zestresowana, bo jednak wiek 90 lat to... ogrom czasu. Doczekałam się wspaniałych Mikołajek razem z nią! Cieszę się i jestem dumna, że mogę mieć taką babcię jak ona - cały czas uśmiechniętą, z idealną ripostą na każdą sytuację, która potrafi mnie rozbawić, a jednocześnie opowiedzieć mi świetne historie z dawnych czasów.

Chwila nr 3 - czuję się szczęśliwa, gdy mogę coś zrobić dla innych...
grudzień to czas świąt, a jednak co za tym idzie - prezentów. Lubię to, nie ze względu na to, że sama coś dostaję, ale ze względu na to, że to ja mogę komuś coś od siebie dać. Nie wiem, może to nawet głupie, ale sama nie lubię dostawać prezentów, czuję się z tym co najmniej dziwnie, jednak gdy tylko mam okazję do sprawienia komuś przyjemności, to nic mnie w tym nie powstrzyma. Czyjś uśmiech jest dla mnie największym prezentem.

I taki był mniej więcej grudzień, pomijając niektóre sytuacje, które także niemile mnie zaskoczyły. Tym (jednak) pozytywnym akcentem przejdźmy z krótkiego podsumowania grudnia, do długiego (no nie oszukujmy się) podsumowania roku. Chciałabym zacząć od samych celów, które postawiłam sobie w styczniu 2017. Jak one brzmiały?

1. Lepsza organizacja czasu? - czy się udało? Myślę, że tak. Czuję się o wiele bardziej zorganizowana, niż rok temu, a nawet wcześniej. W tym roku doszło mi dużo więcej zajęć czy obowiązków, których nie zawaliłam. 10/10

2. Dwie godziny w tygodniu tylko dla siebie? - o ile w okresie wakacji było to możliwe i te dwie godziny zawsze gdzieś znalazłam dla siebie, to w okresie gdy dochodzą studia, nie zawsze jest to u mnie możliwe, ze względu na to, że moje pielęgnacyjne godziny relaksu przeważnie wykonuję w weekend, a będąc od rana do wieczora na uczelni, ciężko mi coś takiego zrealizować. 5/10

3. Zmiana włosów? - ten cel udało mi się jednak dobrze zrealizować. Nawet aż za bardzo. Miałam w planach zapuścić długie włosy i także też się stało. Potem przefarbowałam je na blond z brązu. Następnie po wakacjach skróciłam je o połowę. A teraz w grudniu zrobiłam kolejne cięcie i sombre (uwaga! perłowe 😁💎). 10/10

4. Przyłożyć się do bloga i go rozwinąć? - cały rok pracowałam tutaj jak mróweczka. Blog stał się moim oczkiem w głowie i patrząc na wszystkie miesiące, mogę stwierdzić, że jestem dumna z siebie, że wytrwałam w swoich postanowieniach i planach i udało mi się osiągnąć kilka celów! 10/10 

5. Systematyczne dodawanie postów na blogu? - udało się, nie licząc dwóch przerw: sierpniowego urlopu oraz listopadowo-grudniowego natłoku zbyt wielu zadań, które uniemożliwiły mi spędzanie tutaj czasu. W styczniu 2017 r. ustanowiłam sobie konkretne dni tygodnia oraz godziny i do dzisiejszego dnia wywiązałam się ze swoich słów.  7/10 

6. Regularne ćwiczenia, treningi? - tutaj... konkretna klapa. Początek roku jeszcze udawało mi się chodzić na treningi, na zumbę, ćwiczyć w domu. Potem jakoś tak odpuściłam. W czerwcu brałam udział w akcji #czerwiecwruchu, która zmotywowała mnie jednak do ruszenia się, ale... na tym się skończyło. Do dziś nie szczędzę sobie idealnych wieczorów z pizzą, słodkich deserów i powoli widzę, że jednak przydałoby się ruszyć - (w tajemnicy) napiszę, że udało mi się przytyć 4 kg... hahaha 😂 A, i w grudniu byłam dwa razy na siłowni! Nie jest tak źle, jak mi się wydawało :) 3/10

7. Każdy ranek ze słoikiem pozytywnych myśli? - udało się. Sama się dziwię, ale jakoś tak przyzwyczaiłam się już do tego losowania cytatów. Co ja teraz zrobię? Będzie mi czegoś brakowało, bo nie mam słoiczka na 2018 rok :( 10/10

Podsumowując ten rok w liczbach, stwierdzam, że dałam z siebie 100 %.
W styczniu 2017 roku blog startował z liczbą wyświetleń 57.959, liczbą Czytelników 238.
Obecnie wyświetleń jest już ponad 130 000, a osób czytających bloga 322. Jestem bardzo zadowolona, choć i tak uważam, że jakoś zawsze powinna być ponad ilością.

Rok 2017 ma zdecydowanie więcej plusów, niż minusów. Po kilku wieczorach z przemyśleniami zauważyłam, że dużo się nauczyłam. Przede wszystkim poznałam się na ludziach, którzy nie szczędzili mi cennych "życiowych lekcji", które z pewnością zapamiętam na długo, lecz nie do końca życia jak to się mówi, bo ktoś w końcu musi błędy popełniać haha 😁 Plusów jest zdecydowanie więcej niż minusów. Zaczynając od odcięcia pępowiny od toksycznych relacji, poprzez przygodę ze współpracą na blogu, otrzymaniem stypendium na studiach, stabilizacją w miejscu pracy, spontanicznym wyjazdem na wakacje, a kończąc na zyskaniu bratniej duszy. To najważniejsze pozytywne wydarzenia, które całkowicie przyćmiły negatywy, jak nadmiar stresu czy kilka nieprzyjemnych sytuacji z niestety zazdrością życzliwych "koleżanek" czy po prostu innych kobiet. Kto by pomyślał, że kobieta - jak piszą w książkach - ta niewinna istota, potrafi takie szkody wyrządzić komuś...

No. I tym optymistycznym akcentem chciałabym podsumowanie roku zakończyć.

Chciałabym także Wam życzyć wspaniałego Nowego Roku, jeszcze lepszych wrażeń i przygód. 
Poznania ciekawych i wartościowych ludzi, znalezienia bratniej duszy bądź miłości życia, a jak już takową znaleźliście, to z całego serca życzę Wam wytrwałości, szczęścia i bycia o krok przed tymi, których Wasze szczęście razi. 
Chciałabym, abyście każdego dnia budzili się w świetnym humorze, rozwijali swoje pasje i słuchali głosu swojego serca, jednak biorąc też pod uwagę głosy bliskich i rozsądku.
W 2018 roku zaszalejcie, spróbujcie czegoś nowego, znajdźcie to, czego ostatnio Wam brakowało i czego szukaliście! Niech Nowy Rok będzie dla Was nowym odkryciem pełnym wrażeń :) 

19 Komentarze

  1. Cóż tu dużo pisać, miałaś udany rok i życzę Ci aby kolejny był jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, samych serdeczności, wspaniałych chwil w gronie najbliższych :) i jeszcze większych sukcesów na blogu!
    http://sandrafotoblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny, szczery post. Gratuluję Ci tylu osiągnięć i cieszę się, że znalazłaś bratnią duszę. To ogromny dar. :) Dziękuję za przepiękne życzenia.

    Życzę Ci, by rok 2018 był dla Ciebie rokiem przepełnionym miłością, niech zdrowie Ci dopisuje, a marzenia stały się rzeczywistością. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że tyle rzeczy udało Ci się zrealizować :) Dla mnie ten rok był rokiem zmian, mam nadzieję, że również u siebie uda mi się zrobić takie podsumowanie ;) Pozdrawiam i życzę Ci zrealizowania kolejnych celów i wszystkiego dobrego w Nowym Roku :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale że znalazłaś przyjaciela!!! Bardzo się cieszę. Życzę Ci jak najlepiej! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Radosci , milosci i inspiracji!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się zbieram do zrobienia podsumowania na swoim blogu :)
    A Tobie życzę samych sukcesów i pomyślności w 2018 roku! I dalszego rozwoju, w tym też bloga :D

    http://donkeyponky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Możesz być bardzo dumna ze swoich realizacji :) Życzę wszystkiego najwspanialszego w 2018 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję Ci odniesionych sukcesów i życzę, by Nowy 2018 Rok był jeszcze lepszy od obecnego. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo miło czytało mi się ten wpis i cieszę, się że ten rok był dla Ciebie taki pozytywny! :) Do tego ta metamorfoza fryzury, wielkie wow!
    Życzę Ci, aby 2018 był dla Ciebie jeszcze lepszy niż ten, kolejnych zrealizowanych celów i samych przyjemnych chwil! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię podsumowania, zwłaszcza takie! Gratuluję sukcesów i wszystkiego najlepszego w nowym roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super że znalazłaś kogoś kto jest odbiciem ciebie samej, babci spóźnione ale złóż życzenia! z organizacją czasu dla siebie coś wiem ale spokojnie zrobię wpis taki że będziesz go miała więcej :) wszystkiego najlepszego w nowym roku :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie dla Ciebie słoikiem pełnym inspiracji do jeszcze lepszego życia!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że tyle w tym roku zmieniłaś i zrealizowalas.
    Miejmy nadzieję, że następny rok będzie równie udany ❤
    My Blog

    OdpowiedzUsuń
  14. Ładny ten perłowy odcień włosów :D Ja z moimi szalałam już tak wiele razy, że w 2017 dałam im po prostu odpocząć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki słój pozytywnej energii musiał być świetnym doświadczeniem :)
    blog | instagram

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne podsumowanie i bardzo się cieszę, że udało Ci się tyle swoich celów spełnić w skali 10/10! Przyjaciele to coś pięknego :) Osoby najważniejsze w naszym życiu. Staraj się zawsze pielęgnować Waszą relację ♥
    Przyznam szczerze, że z tymi włosami to mnie zaskoczyłaś :D ale korzystnie wyszła Ci ta zmiana i pasują do Ciebie ;)

    Życzę Ci jeszcze piękniejszego 2018 roku ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Te cwiczenia i deta to chyba większości z nas wychodzi najgorzej.. ale oprócz tego to świetne wyniki! ♥ wszystkiego co najlepsze na 2018! ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  18. też w roku 2017 przykładałam się do bloga <3
    zapraszam

    mój blog |KLIK|

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja włosy zetnę po studniówce w przyszłym roku - to już postanowione!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza