Grudzień, to miesiąc niezwykłych zachowań ludzi. Czy też to zauważyliście? Im bliżej świąt, tym wszyscy robią się jacyś tacy... mili, uczynni, pomocni. W ludziach nagle rodzi się współczucie i miłość, czas jest na przebaczenie i szczere rozmowy. To miesiąc nadrabiania zaległości towarzyskich, przepraszania i wybaczania. Czy jest to sztuczne? Może w niektórych przypadkach, jednak sama po siebie wiem, a także to czuję, że przed świętami robi się tak jakoś... cieplej na duszy, a im bliżej końca roku, tym więcej w głowie snuje się myśli dotyczących podsumowań, całego rozrachunku co udało mi się zrobić, a co wręcz przeciwnie zepsułam i może powinnam naprawić. Rachunek sumienia aż ciśnie się na pierwszy plan wolnych chwil w tygodniu, jednak rozgrzeszenie dostać możemy tylko od nas samych. To my decydujemy o tym, jak będziemy się czuć, dlatego zanim nadejdą święta, zanim nadejdzie koniec roku, musisz koniecznie to zrobić:
1. Przeżyj swój katharsis i odpuść!
Jeżeli czujesz do kogoś żal i ukrywasz to, powiedz mu o tym. Nie tylko uwolnisz siebie od negatywnych uczuć, ale także poprawisz Waszą relację. Nie ma nic gorszego od tłumienia w sobie emocji, które prędzej czy później i tak znajdą ujście na kimś lub na czymś. Freud w swojej teorii hydraulicznej miał rację i aby oczyścić atmosferę, trzeba przeżyć swój katharsis.
2. Przeproś.
Jeżeli z kolei to Ty jesteś sprawcą negatywnych odczuć i Twoja w tym wina leży, że gęsto się robi w zamkniętym pomieszczeniu, a okno wydaje się być wyjściem ewakuacyjnym, musisz przeprosić. Duma, ego, honor, czasami nie są ważne, jeżeli chcemy nadal kontynuować relację.
3. Pomóż.
Jeżeli wiesz, że ktoś potrzebuje pomocy, nie ważne czy materialnej czy emocjonalnej, postaraj się nie zostawić jej samej z tym. Nie oznacza to od razu wchodzenia z butami w czyjeś życie, jednak sama obecność czasami jest jak plaster na ranę, daje poczucie tego, że nie jest się samym.
4. Rozejrzyj się dookoła.
Na co dzień śpieszysz się? Rano biegniesz do szkoły czy pracy, a popołudniu biegiem wracasz do domu? Zwolnij. Zobacz co dzieje się dookoła, jak zmienia się świat, ludzie, a nawet przyroda. Wyjdź na spacer, nie myśl o obowiązkach.
5. Podsumuj.
Były postanowienia / cele na rok 2017?
Każdy ma swoje marzenia i obojętne czy w formie postanowień czy celów zostały one spisane, teraz można zobaczyć co udało się nam zrealizować, a co wręcz przeciwnie - pisząc wprost, spieprzyliśmy. Jeżeli coś nam nie odpowiada, zawsze możemy to zmienić, bo nie ma sytuacji bez wyjścia - na rozwiązanie po prostu jeszcze nie wpadliśmy :)
pees. do Czytelników:
Z racji tego, że zbliżają się święta i jest masa spraw do załatwienia, wpisów na blogu nie będzie do 23.12.
pees. do Czytelników:
Z racji tego, że zbliżają się święta i jest masa spraw do załatwienia, wpisów na blogu nie będzie do 23.12.

Unikam galerii handlowych w tym miesiącu ....
OdpowiedzUsuńA to czemu ?
UsuńTen miesiąc jest dla mnie trudny...brak chęci na zakupy i nawet na myślenie, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
OdpowiedzUsuńUściski :)
Aniu mocno trzymaj kciuki!! Musi n
Usuńbyć dobrze!!!
Bądź dobrej myśli!! Wszyscy będziemy z Tobą (choćby duchowo)!
UsuńOdpuszczać trzeba się nauczyć, nie da się tak od razu, ale warto. :)
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam, że w święta wszyscy są milsi. Sprzedawcy w sklepach, dentyści, to mnie jeszcze bardziej wprowadza w ten nastrój! MÓJ BLOG♥
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńMoglabym napisać długi komentarz o tym jak bardzo masz racje. Ale to nie potrzebne. Za cały komentarz wystarcza dwa słowa: AMEN SIOSTRO!!!
OdpowiedzUsuńU mnie pomoc będzie po Nowym roku <3
OdpowiedzUsuń:)
Usuń4 punkt... hmm a spacer na busa i z busa do domu się liczy? bo mi on zajmuje 20 min :D muszę ponad km drałować :P po pracy lecę na busa do domu bo jedyne o czym marzę to kąpiel i jedzenie :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że się liczy. Ja sama czasami wracam do domu na piechotę, żeby choć trochę wybić się z tego pędu...
UsuńBardzo wartościowy wpis. Zgadzam się, że ludzie za bardzo się spieszą a czasem wystarczy życzliwy uśmiech, aby czyjś dzień stał się lepszym :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie widzę tej dobroci i nagłej miłości i trochę w to nie wierzę, bo zazwyczaj bo tych kilku dniach wszystko wygląda tak samo :)
OdpowiedzUsuńAle warto na pewno wszystko podsumować :)
http://live-telepathically.blogspot.com
Prześlij komentarz