Zalety bycia pewnym siebie?
- Pewność siebie daje odwagę, by zacząć coś zupełnie nowego, coś czego inny by nie rozpoczęli.
- Dzięki pewności siebie mamy własne zdanie, jesteśmy asertywni.
- Potrafimy powiedzieć "tak" i "nie".
- Pewność siebie wyklucza strach (a przynajmniej go zmniejsza).
- Dzięki pewności siebie wierzymy we własne możliwości, we własne siły.
- Jesteśmy elastyczni - potrafimy podnosić sobie poprzeczkę, osiągać cele, łamiemy swoje granice.
- Osoby pewne siebie nie boją się zadawać pytań, nawet tych "głupich".
- I przede wszystkim znamy swoją wartość, więc szanujemy siebie samych i tego także wymagamy od innych.
Co utrudnia bycie pewnym siebie?
Każdy ma chwile zwątpienia, ale pielęgnowanie porażki, nigdy nikomu nie wyszło na dobre. Zamykanie się w sobie, bo coś się nam nie udało, nie jest wyjściem z sytuacji ani rozwiązaniem problemu. Przez to tylko stoimy w miejscu, jesteśmy bierni. Czekamy aż ktoś lub coś, zrobi to za nas. Nagle zapominamy o rzeczach, które udało nam się zrealizować i skupiamy się na tym, co zrobiliśmy źle. Jest to niczym samospełniająca się przepowiednia. Myślenie w negatywny sposób o samym sobie jeszcze nikomu nie przyniosło szczęścia. Wierzysz, że nie zasługujesz na prawdziwą miłość? W końcu przestaniesz poznawać nowych ludzi i faktycznie możesz przegapić "ten moment". Myślisz, że nie nadajesz się do tej pracy? Prędzej czy później stracisz motywację do rozwoju i kształcenia się i faktycznie obniżysz swoją wartość.
Czasu nie da się cofnąć, niektórych błędów nie da się naprawić, ale patrząc prawdzie w oczy. W 98% przypadków naszych problemów, ich sprawcami jesteśmy my. Tylko my. To my decydujemy, my postępujemy tak, a nie inaczej. Obwinianie siebie za błędy i klęski często towarzyszy nam, gdy nie osiągnęliśmy czegoś, na czym bardzo nam zależało. Tak samo, gdy jakaś relacja się zakończyła, chociaż nie tak to miało wyglądać. Trzeba przyjąć prawdę na klatę. Zawaliliśmy - okej, nikt nie jest nieomylny. Pozostaje albo naprawić błąd, a jeśli się nie da iść dalej. Może tak miało być?
"Ona jest taka szczupła i zgrabna, ma świetną sylwetkę, a ja... ja to wyglądam jak upudrowany pączek." Porównywanie siebie do innych, zwłaszcza to nieadekwatne do rzeczywistej sytuacji, po części wynika z naszej samooceny. Według Theodore Roosevelta porównywanie siebie do innych to zabójstwo radości i pewności siebie. I ma facet rację! Porównując siebie do innych, wydajemy w ten sposób osąd na swój temat. Obniżamy świadomie swoją samoocenę, szukamy wad, tego co moglibyśmy (lub nie) w sobie zmienić.
Zastanówcie się sami, co daje Wam pewność siebie, jakie są jej zalety i co powstrzymuje Was od tego, aby uwierzyć w siebie.
Na szczęście wszystko da się wypracować. Wystarczy wyjść ze swojej strefy komfortu. Pewność siebie czasem pomaga czasem przeszkadza. Wiesz kiedy przeszkadza? W zderzeniu z ludźmi zakompleksionymi, przeczulonymi na swoim własnym punkcie. Tacy nie lubią ludzi przebojowych. Miałam takiego zakompleksionego szefa w korpo... to był koszmar. ;/
OdpowiedzUsuńCiekawy tekst, bardzo trudno budować silną samoocenę. Wiem coś o tym, bo sama z tym walcze. Człowiek lubi się dołować, często za dużo od siebie wymaga, bo chciałby efektów od razu, a na to trzeba cierpliwości
OdpowiedzUsuńTekst dał mi do myślenia - często zdarza mi się porównywać do innych widząc swoje wady, a u innych tylko zalety. Trzeba nad tym popracować, bo to do niczego dobrego nie prowadzi :) Czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńWidzę u siebie wymienione przez ciebie "oznaki" braku wiary w siebie, lecz staram się nad sobą pracować. Mam wzloty i upadki, jednak nie poddaję się i staram się dojrzeć w sobie jakąś wartość. Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Trudno jest też to osiągnąć ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Zacznijmy od akcepracji samego siebie :)
OdpowiedzUsuńJa wierzę w siebie i jestem pewna tego co robię, uparcie dążę do celu :) ale wszystko w granicach dobrego rozsądku :) póki co dobrze na tym wychodzę :)
OdpowiedzUsuńNiestety mam problem z wieloma wymienionymi rzeczami... Zdarza mi się porównywać do innych, mam problem z zaakceptowaniem u siebie niektórych rzeczy... Staram się nas tym pracować, mam nadzieję, że kiedyś mi się uda :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądry post. Ja byłam bardzo mało pewna siebie, ale ostatnio parę rzeczy w moim postrzeganiu się zmieniło i wydaje mi się, że bardziej wierzę w siebie. Dopiero teraz spostrzegłam jak bardzo ułatwia to życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Mój kawałek Internetu
Prześlij komentarz